fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Kosakowo kupi lotnisko (jeśli rząd się zgodzi)

 

Syndyk masy upadłościowej spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo podjął kolejną próbę sprzedaży ww. spółki. Szczęśliwym (oby) nabywcą okazała się Gmina Kosakowo, która zapłaci ponad 7,1 mln złotych za majątek przedsiębiorstwa.

We wtorek – 13 kwietnia 2021 roku – odbyło się drugie postępowanie w sprawie sprzedaży przez syndyka tzw. zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo Spółka z o.o. w upadłości likwidacyjnej. Syndyk pozytywnie ocenił jedyną ofertę złożoną w przetargu, czyli propozycję Gminy Kosakowo opiewającą na 7 mln 150 tys. złotych. Oferta była zgodna z warunkami i regulaminem, przez co została wybrana w procedurze przetargowej.

Jednak prezydent Gdyni Wojciech Szczurek nie może jeszcze otwierać szampana, ponieważ pozbędzie się kłopotu z lotniskiem. Przed Gminą Kosakowo pozostała jeszcze kwestia zawarcia niezbędnych porozumień z Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Infrastruktury, które są warunkiem koniecznym do ostatecznego dokonania sprzedaży. Przypomnijmy, że to właśnie z powodu braku zgody MON i resortu infrastruktury podmiot wyłoniony w grudniu zeszłego roku w poprzednim przetargu prowadzonym przez syndyka – INBAP Intermodal – nie mógł podpisać umowy, przez co konieczne było zorganizowanie drugiego przetargu.

Dla Gdyni priorytetem zawsze było uruchomienie na lotnisku cywilnej działalności lotniczej. Warto przypomnieć, iż od początku istnienia spółki to miasto Gdynia ponosiło zdecydowaną większość nakładów inwestycyjnych, a Kosakowo tylko zwiększało stopniowo swoje udziały przez konwersję czynszu dzierżawnego. Teraz czas, by i Kosakowo zaangażowało się finansowo – komentuje Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

Transakcja ograniczona jest dość trudnymi warunkami

Sprzedaży przez syndyka podlega jedynie tzw. zorganizowana część przedsiębiorstwa, bez prawa własności do nieruchomości, na terenie których znajduje się infrastruktura lotniska. Zgodnie z obowiązującym prawem grunty na zawsze pozostaną własnością Skarbu Państwa i nigdy nie należały bezpośrednio do spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo. NA TERENACH TYCH PROWADZONA JEST TEŻ DZIAŁALNOŚĆ WOJSKOWA I „SZCZĘSLIWY” NABYWCA SPÓLKI MUSI SIĘ Z TYM LICZYĆ. Pozostaje mu właściwie tylko uruchomienie prywatnego ruchu lotniczego.

Decyzja Komisji Europejskiej uznająca miejskie nakłady na budowę portu lotniczego i uruchomienie działalności za niedozwoloną pomoc publiczną spowodowała, że cały projekt został wstrzymany jeszcze w 2014 roku. Od tamtej pory Gdynia toczy z Komisją Europejską spór przed europejskimi organami sprawiedliwości w sprawie unieważnienia tej decyzji. Równolegle miasto prowadzi też rozmowy na temat przyszłości i możliwości uruchomienia na lotnisku działalności operacyjnej.


Anna Klos (w oparciu o materiały prasowe)