BURZA. Nadchodzi, trwa, a może właśnie przeszła?
Dwa światy – pierwszy i trzeci. I mała wyspa na peryferiach, o którą rozbijają się fragmenty, strzępy wielkiego świata.
Globalna polityka. Handel. Przemysł. Wpływy. Układy góra-dół i lewo-prawo.
Mały terroryzm i wielkie konsekwencje. Mój i Twój strach. BURZA w nas.
Odarci z godności i własności bohaterowie szukają nowego początku, nowej NADZIEI.
I zemsty.
Prospero abdykował. Wyrzekł się władzy, pogrążył w księgach, zamknął w ścianach pracowni. Został pozbawiony wpływów i sam pozbawił się możliwości wpływania na rzeczywistość. Intelektualizm okazał się jego słabością. Oddał władzę w ręce uzurpatorów. Opuszczony, samotny, z płaczącym dzieckiem na rękach, został wygnany ze świata, którego był częścią. Ocalał dzięki litości oprawcy. Decyzja o wznieceniu burzy przywodzi na myśl desperację terrorysty, który – pozbawiony szansy wpływania na rzeczywistość innymi środkami – sięga po rozwiązania radykalne. Prospero decyduje się na akt przemocy w celu odzyskania utraconego świata, do którego uważa, że wciąż należy.
Ciemność, mgła, wilgoć, dzikość budują klimat na wyspie Prospera. Stanowią podstawę magicznego oręża, jakim dysponuje wygnany władca. Przemożny wpływ przyrody, jej brutalność i bezwzględność, to narzędzia ujarzmiania ludzi „przemysłu”, którzy – pozbawieni dostępu do cywilizacji – tracą zdrowie, siły i rozum. Formy przemocy, jakich używa Prospero, to wachlarz współczesnych zachowań. Jak manipulacja – podstawowa „magiczna sztuczka”. Wiedza o tym, jak skonstruowana jest rzeczywistość, brak naiwności, cynizm i znajomość reguł przemocy rządzących światem, od którego w czasie obecności w Mediolanie próbował uciec w książki i odosobnienie, daje mu przewagę.
– Szymon Kaczmarek o koncepcji spektaklu
BILETY