fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Debata Metropolitalna „Między integracją a konkurencją. Gdańsko-Gdyński Obszar Metropolitalny”

Metropolia – co ważniejsze? Trudności czy potencjał?

Tworzenie metropolii na Pomorzu przypomina zdobywanie przez ekipę wspinaczy wysokogórskich szczytu, gdzie czeka nagroda. Problem w tym, że w ekipie jest dwu kierowników, z których każdy chce zdobyć trofeum, ale każdy wybiera inną drogę. Nad wynikającymi stąd problemami pochyliła się prof. Iwona Sagan z Uniwersytetu Gdańskiego i dr Zbigniew Canowiecki – prezes Pracodawców Pomorza pisząc książkę „Między integracją a konkurencją. Gdańsko-Gdyński Obszar Metropolitarny”. W dyskusję samorządowców i polityków włączył się zatem głos nauki i biznesu.

Promocja książki odbyła się 25 października na Uniwersytecie Gdańskim. Zgromadziła wiele prominentnych osób, w tym prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. Oba stronnictwa rozlokowały się po prawej i lewej stronie sali. Choć każdy z przywódców w wystąpieniu komplementował autorów książki i wygłosił pochwałę metropolii, nie odnieśliśmy wrażenia, by ich poglądy i stanowiska się zbliżyły.

 

Moderatorem dyskusji był prezes Zbigniew Canowiecki. Panelistami byli: prof. Bohdan Jałowiecki z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Iwona Sagan z Wydz. Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego i prof. dr hab. inż. Tomasz Parteka z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej .

Przedmiotem rozważań były kwestie:

  •  Po co nam metropolia?

Kończy się epoka narodów, metropolie rządzą współczesnym europejskim światem. Z natury są bardzo otwarte na współpracę międzynarodową i mają ułatwienia w dostępie do adresowanych terytorialnie europejskich funduszy. W metropoliach silnie wyakcentowana jest potrzeba funkcjonowania Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Sektor publiczny przygotowuje wizje rozwoju a sektor prywatny je realizuje. W odniesieniu do Pomorza należy podkreślić, że układ trzech miast jest wartością samą w sobie, pod warunkiem, że nie będzie wewnętrznej konkurencji między nimi tylko współpraca.

  •  Jaka nazwa?

W książce Iwony Sagan i Zbigniewa Canowieckiego jest ten temat analizowany w kontekście doświadczeń innych krajów europejskich. Problem wcale nie jest drugorzędny. „Nazwa nadaje podmiotowość, tożsamość i prawo do dziedziczenia zarówno historii jak majątku”. .. często jest to utożsamiane z przejęciem władzy i kontroli nad danym podmiotem”. Współcześnie pełni też funkcję rynkowego dobra, ponieważ kojarzy się z cechami regionu, bądź miasta, z jego unikalnymi walorami lub jakością oferowanych produktów czy usług, tworząc tzw. markę. Na naszym terenie próg trudności wybrania nazwy jest szczególnie wysoki i wyboisty ze względu na dwa ośrodki mające ambicje przywódcze i wyrobioną markę (każda innej jakości), z których żaden nie chce zrezygnować. Wyjściem z tej patowej sytuacji może być nazwa: Gdańsko-Gdyński Obszar Metropolitarny. „Nazwa dwuczłonowa – mówi Zbigniew Canowiecki – spełnia funkcję tożsamościową i wymóg zachowania odrębnej identyfikacji Gdyni”.

  •  Czy do zarządzania metropolią trzeba tworzyć nową jednostkę samorządu terytorialnego?

Odwołano się do doświadczeń innych regionów europejskich. Prof. Jałowiecki stwierdził, że w regionie Stuttgart funkcjonuje zarząd metropolii wybierany w wyborach powszechnych. Przeciwieństwem jest metropolia londyńska o strukturze dość swobodnej, świadomie ograniczanej przez władze centralne, które nie chcą dochować się konkurencji. Tomasz Parteka widział podobne zagrożenie w Polsce, gdzie realne silne przywództwo metropolii mogłoby stwarzać konkurencję dla Warszawy. Wymieniano też ewolucyjność struktur i zarządzania, z tym, że na początek potrzebne byłoby jednak sformalizowane, zdecydowane zarządzanie.

  •   Szczególna rola marszałka

Marszałek powinien być kluczową osoba w procesie tworzenia metropolii. Przede wszystkim dlatego, aby zachować zasadę harmonijnego rozwoju regionu, aby nie wytworzyło się rozwinięte i zamożne centrum obok deprecjonowanych obszarów wokół. Przykładem pozytywnym jest Pomorska Kolej Metropolitarna, która daje szanse przenikania korzyści poza metropolię.

  •   A jednak przeważają korzyści

W podsumowaniu dr Zbigniew Canowiecki odwołał się do porównania funkcjonującego w  świecie biznesu: Jeśli płyniesz małą łódką i ktoś zrobi ci w niej dziurę, od razu utoniesz, gdy płyniesz ogromnym tankowcem, mimo takiej samej dziury dopłyniesz do portu bez problemu.

 

Tekst Anna Kłos