fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Pomorscy samorządowcy w trosce o przyszłość lotniska

 

Włodarze pomorskiego regionu: marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wiceprezydent Gdańska Alan Aleksandrowicz, wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski oraz prezes lotniska Tomasz Kloskowski zorganizowali 22 września br. na Lotnisku im. Lecha Wałęsy konferencję prasową w trosce o przyszłość lotów pasażerskich i innych. Zagraża im, planowana na przyszły rok przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, 70-procentowa podwyżka opłat terminalowych na lotniskach regionalnych. Wystosowali w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego.

„My, samorządy Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz Województwa Pomorskiego, właściciele Portu Lotniczego Gdańsk, protestujemy przeciwko niszczeniu dobrze rozwijającego się rynku lotniczego na poziomie lokalnym i próbie przerzucenia skutków pandemii Covid-19 na porty regionalne i linie lotnicze, a co za tym idzie na pasażerów, mieszkańców naszego regionu. Zdecydowanie sprzeciwiamy się  podwyżce opłat: terminalowej i trasowej, zaproponowanej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, a popieranej przez polski rząd” – napisali we wspólnym liście.

 

Od lewej: prezes Lotniska im. L. Wałęsy Tomasz Kloskowski, wiceprezydent Gdańska Alan Aleksandrowicz, marszałek Mieczysław Struk, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski

Uzasadnienie

Mieczysław Struk powiedział, że władzom lokalnym, zależy na tym, żeby wzrost opłat nie spowodował likwidacji części połączeń łączących Gdańsk – zwłaszcza tych z południem Europy. Już w tej chwili trwają dywagacje wśród przewoźników na temat przeniesienia części lotów w inne tańsze miejsca, takie jak porty lotnicze na Ukrainie.

Informację tę rozwinął prezesa lotniska Tomasz Kloskowski:

– Wczoraj prezes Ryanair Michael O’Leary na konferencji prasowej w Warszawie zapowiedział, że za miesiąc otwiera się niebo na Ukrainie, czyli coś co my mieliśmy w 1994 roku, po którym nastąpiła eksplozja ruchu lotniczego w naszym kraju i zastanawia się, czy dziesięć nowych samolotów nie przenieść z Polski na Ukrainę” W  Trójmieście mają bazę trzy samoloty Ryanair i każde przeniesienie maszyny do innego kraju, to strata określonej ilości połączeń lotniczych.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek dodał, że mieszkańcy Pomorza i inni Polacy przyzwyczaili się, że elementem jakości życia jest mobilność transportowa oparta o regionalne lotniska.

Wiceprezydent Gdańska Alan Aleksandrowicz zwrócił uwagę, że głównym problemem, czyli powodem podwyżek,  jest zła sytuacja finansowa PAŻP.

„Wybrano najprostszy, ale najgorszy dla nas, mieszkańców, osób które korzystają z lotniska; sposób poprawy finansowej Agencji, czyli obciążenie opłatami, można powiedzieć podatkami, nas wszystkich”. Podwyżki mogą spowodować mniejsze zainteresowanie regionem potencjalnych inwestorów, którzy zwracają uwagę na siatkę połączeń lotniczych.

Prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Tomasz Kloskowski podkreślił, że w sprawie podwyżek nie było żadnych konsultacji między władzami lotnisk regionalnych, a Agencją. Gdyby szefowie regionalnych lotnisk mogli wyrazić swe zdanie, postulowaliby dofinansowanie Agencji Żeglugi Powietrznej dotacją z budżetu państwa, która pozwoliłaby jej złapać oddech po ograniczeniach covidowych. Podobnie postępują inne europejskie kraje. Przykładowo: rząd Niemiec udzielił odpowiednikowi naszej Agencji dotacji w wysokości 300 mln euro. Prezes T. Kloskowski podkreśla też, że nasze lotnisko nie oczekuje żadnej pomocy finansowej ze strony państwa. Po zapaści covidowej wszystko powoli wraca do normy. Ruch lotniczy jest coraz intensywniejszy, pasażerowie przyzwyczaili się już do zasad podróżowania z uwzględnieniem reżimu sanitarnego po epidemii.

Marszałek województwa i prezydenci podpisani pod pismem podkreślają, że „W warunkach pandemii linie lotnicze, porty i touroperatorzy każdego dnia walczą o przetrwanie. Dane finansowe wskazują na ich wielomilionowe straty. A zapowiadane podwyżki uderzą w nich wprost po raz kolejny. W praktyce mogą też zostać przeniesione na pasażerów w podwyższonej cenie biletów lotniczych. Ponadto podwyżki wpłyną na spadek popytu na usługi lotnicze i osłabią cały polski rynek lotniczy. Bezpośrednio uderzą także w kondycję portów regionalnych i pogorszą sytuację lokalnej i całej polskiej gospodarki”. Apelują o zrewidowanie pomysłu na podniesienie opłat, który będzie miał katastrofalne skutki.

Pod listem do premiera Morawieckiego podpisali się: Marszałek Województwa Pomorskiego – Mieczysław Struk, prezydent Gdańska – Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni – Wojciech Szczurek, prezydent Sopotu – Jacek Karnowski.

Nierówne traktowanie

PRZEWIDZIANO MNIEJSZE PODWYŻKI DLA WARSZAWSKIEGO LOTNISKA IM. CHOPINA W przedłożonej propozycji przewidziano podwyższenie od 1 stycznia 2022 r. opłat: terminalowej (dotyczy pojedynczej operacji lotniczej): dla Lotniska Chopina z 343,08 zł w 2021 r. do 524,58 zł – wzrost o 181,50 zł (o 53 proc.), a dla Portów Lotniczych Regionalnych z 791,12 zł dla 2021 r. do 1347,76 zł – wzrost o 556,64 zł (wzrost o 70 proc); oraz trasowej – z kwoty 195,70 zł dla 2021 r. do kwoty 245,81 zł – wzrost o 50,11 zł (wzrost o 26 proc).Jak powiedział w poniedziałek na Kongresie Gospodarczym w Katowicach wiceminister infrastruktury Marcin Horała, trwają rozmowy ws. zapowiedzianych podwyżek opłat za obsługę operacji lotniczych, być może uda się je trochę zmniejszyć.

Unia nie pomoże

Teoretycznie rzecz biorąc, ostateczna decyzja zostanie podjęta przez właściwy organ Unii Europejskiej. Przewidujący wzrost opłat za obsługę lotów projekt „Planu skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020–2024” trafi do 1 października br. do Komisji Europejskiej, celem weryfikacji i oceny pod kątem zgodności z prawem. Projekt, zgodnie z wymogami europejskimi, przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego; opłaty terminalową i trasową pobiera Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Wątpliwe jest jednak by decydenci z Komisji Europejskiej chcieli wtrącać się do polskiej koncepcji.


Anna Kłos