fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Młode Miasto – jakie będzie?

 

Przyszły kształt Młodego Miasta – nowej dzielnicy Gdańska – od lat był jednym z najistotniejszych zagadnień i przedmiotem troski Pracodawców Pomorza. Głównym inicjatorem i współorganizatorem wielu wydarzeń, związanych z tym  tematem, był prezydent PP Zbigniew Canowiecki.

Zgodnie z zapowiedzią, w połowie grudnia br. nastąpiło podsumowanie 5 warsztatów przeprowadzonych w auli I LO, które dały mieszkańcom i organizacjom pozarządowym,  możliwość wyrażenia swych opinii. Konsultacje prowadził prof. Piotr Lorens, architekt miasta Gdańska.

 

O roli władz Gdańska w sprawie przyszłości nowej dzielnicy mówił Wiceprezydent Alan Aleksandrowicz 

– Uczestnicy konsultacji oczekują, by miasto było bardziej aktywne pomimo ograniczeń własnościowych (obszar MM w ponad 90 proc. należy do inwestorów prywatnych), by przejęło rolę koordynatora i inicjatora zmian. Oczywiście, chcemy to robić, po to były te konsultacje. Zebrany w ich trakcie materiał kształtować będzie nasze przyszłe działania. Cieszę się, że uczestnicy spotkań reprezentowali wszystkich interesariuszy: mieszkańców, organizacje społeczne, ludzi kultury, ale i inwestorów, ponieważ musimy prowadzić ten proces na zasadzie wspólnego dochodzenia do rozwiązań. Jeżeli nie zrobimy tego w ten sposób, możemy się rozminąć z oczekiwaniami i rzeczywistością.

Specyfika terenu

Sprawę komplikuje fakt, że tereny przyszłej nowej dzielnicy nie tylko są w posiadaniu prywatnych inwestorów, ale każdy z nich ma własne koncepcje i zamierzenia odnośnie jego zagospodarowania. Jak się wyraził jeden z dyskutantów: -„Jest to archipelag wysp nie połączonych ze sobą”.

– Powinniśmy to traktować jako wartość, nie utrudnienie – uważa  Piotr Czyż, prezes Inicjatywy Miasto.

Uczestnicy konsultacji zdecydowanie wskazali, że każda z „wysp” powinna być równomiernie wielofunkcyjna, całość nie powinna zamienić się w betonowe blokowisko. Młode Miasto powinno być dzielnicą o zrównoważonej funkcjonalności, z opracowaną strategią kształtowania terenów zielonych i rekreacyjnych oraz skoordynowanymi inicjatywami społecznymi i kulturalnymi. Jest to założenie odmienne od miejscowych planów zagospodarowania dla obszaru Młodego Miasta z początków XXI w.

Właściciele „wysp” muszą współpracować

Konsultacje społeczne zaowocowały kilkoma wnioskami, od spełnienia których uczestnicy warsztatów uzależniają powodzenie przyszłego zagospodarowania terenów poprzemysłowych. Przede wszystkim oczekują inicjowania negocjacji pomiędzy inwestorami, przy aktywnym udziale miasta, które pozwolą wypracować połączenia przestrzenne pomiędzy terenami należącymi do różnych właścicieli. To niezbędne, by w przyszłości takie elementy jak ciągi piesze czy mała architektura, przystawały do siebie i nie tworzyły efektu rozczłonkowania poszczególnych części stoczni. Kolejnym postulatem jest stworzenie komplementarnego programu usługowego i kulturalnego, w zastępstwie działań konkurencyjnych pomiędzy podmiotami.

To dopiero początek drogi 

Te konsultacje społeczne wymagają dalszego ciągu. To dopiero pierwsza próba uporządkowania zagadnień.

– Rezultaty konsultacji pokazują nam, że jesteśmy zaledwie na „końcu początku” drogi. Sformułowaliśmy ogólne wyobrażenia na temat tego, czym byśmy chcieli, by w dzisiejszych czasach ta część Gdańska się stała – komentował prof. Piotr Lorens, architekt miasta Gdańska. – Głównym, naturalnym miejscem do dalszej dyskusji jest Rada Interesariuszy Młodego Miasta. Jej spotkania nie są zamknięte, każdy może tam przyjść, czy to osoba prywatna, czy przedstawiciel np. jakiegoś stowarzyszenia. Niezależnie od dyskusji w tym gremium, organizować będziemy, jak już wspomniałem, konsultacje społeczne skupione na mniejszych tematach, będą to dłuższe i krótsze procesy.


Anna Kłos