fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Czy parcelację LOTOSU można jeszcze powstrzymać?

 

 

Środowiska : parlamentarzystów (ale bez PIS-u), samorządowców, naukowców i ludzi biznesu obradowały 8 kwietnia w Bibliotece Głównej Uniwersytetu Gdańskiego na konferencji o tytule: „Ryzyka i konsekwencje podziału oraz sprzedaży Grupy Lotos. Perspektywa Ekonomiczno-Społeczna”, którą prócz UG zorganizowali: Pomorski Instytut Naukowy im. Brunona Synaka, Sejmik Województwa Pomorskiego przy współudziale Loży Gdańskiej BBC i Pracodawców Pomorza.

 

DEBATĘ ROZPOCZĄŁ B. PREZES LOTOSU PAWEŁ OLECHNOWICZ:
Nazywają to przejęciem, fuzją, a ja nazywam to parcelacją i wyprzedażą polskich aktywów Grupy Lotos. Aby spełnić warunki Komisji Europejskiej, Orlen zaproponował podział Lotosu pomiędzy cztery podmioty: Saudi Aramco, MOL, Unimot – wszystkie powiązane biznesowo z Rosją lub Białorusią oraz   Orlen.  Ciekawym jest, dlaczego Orlen, który chce się tak silnie rozwijać w branży petrochemicznej, nie zaproponował Saudi Aramco wejścia do swojego koncernu, lecz zaproponował przejęcie 30 proc. udziałów w rafinerii gdańskiej – najnowocześniejszej technologicznie rafinerii na świecie. Saudi płaci za te 30 proc. 1,15 mld zł, a w samą rafinerię było w ostatnich latach włożone ponad 10 mld zł

W umowie dotyczącej transakcji przejęcia, ma być też zapis, że Saudi Aramco ma wyłączność w procesach decyzyjnych i zarządzania rafinerią.

Jaka w tym jest rola 70 proc. udziałowca, jakim jest Orlen? Mając udział w 50 proc. zysku  zgadzają się na wszystko, co zaproponują Saudowie. Dodatkowo zmienia się dostawcę ropy z rosyjskiego na arabskiego. Kontrakt podpisany ma być na 10 lat z Saudi Aramco. Przechodzimy z jednego monopolu w drugi. Trudno tu mówić o dywersyfikacji. To jest degradacja Orlenu i likwidacja Lotosu – stwierdził Olechnowicz.

Czy po tej dziwnej fuzji ORLEN STANIE SIĘ potężnym multienergetycznym koncernem?

Mam wątpliwości – stwierdził prof. Dariusz Filar, Uniwersytet Gdański, Wydział Ekonomiczny. Uzasadnił to następująco:

 Kapitalizacja Lotosu to 2,6 mld dolarów, Orlenu 7,8 mld dolarów, natomiast Shella to ponad 200 mld dolarów. A Saudi Aramco to 2,3 bln dolarów. Mówienie o tym, że łączenie Lotosu i Orlenu to budowa potężnego koncernu, który zatrzęsie Europą, jest co najmniej na wyrost.

Prof. Filar porównał też przychody ze sprzedaży polskich i zagranicznych koncernów naftowych.
Przychody ze sprzedaży Lotosu i Orlenu to łącznie ok. 40 mld dolarów, natomiast Saudi Aramco to ponad 400 mln dolarów. Znów mamy rażącą dysproporcję. Podobne obserwacje mamy, jeśli chodzi o zysk netto. Saudi Aramco to ponad 100 mld zysku netto.

Saudi Aramco, zgodnie ze swa strategią, przejmuje kolejne rafinerie na świecie
„Projektuje i kształtuje swój system działań rafinacyjnych w celu optymalizacji produkcji wykorzystującej ropę naftową, co pozwala na obniżenie kosztów łańcucha dostaw i poprawę efektywności operacyjnej procesów rafinacyjnych oraz dostarczenie produktów rafinacji końcowym klientom…Oni kupują sobie kolejny zakład do swojego łańcucha rafinerii rozrzuconych po świecie. Cena, którą zapłaci za udziały w rafinerii gdańskiej Saudi Aramco, to ok. 290 mln dolarów. To jedna trzecia dziennych przychodów tego koncernu, względnie niespełna jednodniowy zysk. Jeśli ten inwestor dokonuje inwestycji przy takich przychodach i zyskach, to proszę mnie nie przekonywać, że będzie w Lotos wkładał cały swój wysiłek i firmę rozwijał.

Czy region pomorski straci na fuzji?
– Z punktu widzenia regionu niepowetowaną stratą będzie, jeśli straci on centralę spółki takiej jak Lotos – mówiła prof. Elżbieta Wojnicka-Sycz, Uniwersytet Gdański, Wydział Zarządzania. – Miasta na prawach powiatu mają 8,11 proc. udziału w CIT, natomiast województwo 14,75 proc. Wpływy województwa pomorskiego do budżetu z CIT od Lotosu to ok. 183 mln zł w 2021 r. Wpływ do budżetów lokalnych to także wpływy z PIT. W tej kwestii zależy, ile miejsc pracy zostanie po fuzji w regionie.

Opinia b. wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Steinhoffa

– Decyzja o fuzji jest zła i ekonomicznie nieuzasadniona, szkodliwa dla polskiego rynku paliw. Gdy piastowałem funkcję ministra gospodarki, to nigdy bym się nie zgodził na takie rozwiązanie z powodu naruszenia żelaznych zasad konkurencji, które na lokalnym rynku paliw płynnych powinny funkcjonować. Łączenie Lotosu i Orlenu dowodzi tego, że rząd nie bierze pod uwagę stanowiska Urzędu Kontroli Konkurencji i Konsumentów, który wykazuje się od długiego czasu całkowitą biernością…  Powinnością państwa jest skupienie się na regulacjach wspierających wzrost gospodarczy, natomiast nie zastępowanie tych regulacji prymitywnymi narzędziami polityki właścicielskiej. Obsadzanie swoimi ludźmi zarządów spółek i wydawanie im poleceń, które wydają się dyletantom ekonomicznym racjonalne z punktu widzenia chwilowych potrzeb politycznych.

CO JESZCZE MOŻNA ZROBIĆ DLA RATOWANIA LOTOSU?

Jak wynika z powyższych wypowiedzi, opinie na temat rządowych projektów dotyczących przyszłości Grupy LOTOS,  są zdecydowanie i jednoznacznie negatywne. W debacie nie uczestniczyli żadni zwolennicy strony PIS-owskiej, ponieważ nie przybyli na nią, mimo zaproszenia. W tej sytuacji zebrani skupili się na zagadnieniu czy proces rozparcelowania LOTOSU można jeszcze zatrzymać? Pewne nadzieje wiążą się z drogą prawną. Możliwości przedstawił dr Tomasz Snarski – adiunkt Wydziału Prawa z Uniwersytetu Gdańskiego. Kluczowe pytania, które postawił to:

  • Czy obecny stan prawny obliguje do podziału i sprzedaży grupy Lotos, a przynajmniej czy obliguje do tego w konkretnym kształcie?
  • Jaki jest charakter prawny ryzyka gospodarczego związanego z podziałem i sprzedażą grupy Lotos?
  • Czy istnieją prawne instrumenty zatrzymania podziału i sprzedaży grupy Lotos wbrew woli aktualnych władz grupy kapitałowej , w tym wchodzących w jej skład spółek?

Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, stwierdzić należy, że nie ma żadnego przymusu czy wskazania do tego procesu. O ryzyku gospodarczym wystarczająco powiedzieli poprzedni referenci. Okazuje się, że jeśli chodzi o trzecią kwestię, pomocne w tym mogą być wydarzenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, które mogą stworzyć zagrożenie dla istotnych interesów i bezpieczeństwa Polski. Wojna w Ukrainie zmienia i wyostrza „podział świata”, ponieważ:

  • Węgry nie popierają sankcji na rosyjski sektor energetyczny, a mieliby przejąc 80% (417) stacji paliwowych Lotosu,
  • Arabia Saudyjska wstrzymała się podczas głosowania nad zawieszeniem Rosji w Radzie Praw Człowieka, a miałaby przejąć 30% gdańskiej rafinerii, 50% jej produktów i 50% udziałów w sp. Lotos – Air BP ( czyli paliwa lotnicze).

W sumie mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu paliwowemu i politycznemu Polski. W tej sytuacji grupa opozycyjnych posłów i senatorów, z wicemarszałkiem Bogdanem Borusewiczem na czele, w najbliższym czasie ma zamiar złożyć w Senacie projekt ustawy o zmianie ustawy o zarządzaniu mieniem państwowym. Projekt tego dokumentu przekazujemy w załączniku. Będzie ona procedowania jeszcze w kwietniu br. Oczywiście, aby weszła w życie,  wymagać będzie zaakceptowania przez Sejm. Jej głównym postanowieniem jest, że w ciągu 270 dni od złożenia odpowiedniego wniosku przez polskie władze wykonawcze, spółki Skarbu Państwa nie mogą być zbywane, ani też ich udziały.

Panel dyskusyjny

Uczestniczyli w nim: marszałek Mieczysław Struk, b. wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff, doradca ekonomiczny PWC prof. Witold Orłowski i przedstawiciele biznesu: Maciej Dobrzyniecki – szef Gdańskiej Loży BCC, oraz dr Zbigniew Canowiecki – prezydent Pracodawców Pomorza. Ten ostatni przypomniał drogę, którą przeszła Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego od pierwszych zapowiedzi zakupu pakietu akcji Lotosu od Skarbu Państwa przez PKN Orlen, poprzez gwarancje Orlenu dla rozwoju Lotosu, aż po propozycję fuzji i wyprzedaży majątku Lotosu wynikających z warunków zapobiegawczych wydanych przez Unię Europejską.


Tekst: Anna Kłos