O wyższości ducha nad materią i zaletach kindersztuby
Kierowana przez docenta Henryka Lewandowskiego sekcja hotelarstwa i turystyki Pracodawców Pomorza, zebrała się 12 lutego br na spotkanie dotyczące, z grubsza rzecz biorąc, wyzwań które stwarza niedługo się rozpoczynający sezon wiosenno-letni. Tradycyjnie na pomorskim, a szczególnie trójmiejskim terenie to okres żniw. Zastanawiano się co robić, aby plon był jak najobfitszy.
Przedstawicielki pomorskich władz OHP – Maria Otto (z lewej) i Katarzyna Spandowska zachęcały do korzystania z różnorodnych ofert kształcenia młodych pracowników
Swoją bogatą, wspartą wieloletnim doświadczeniem, wiedzą, podzielił się sam Henryk Lewandowski – współwłaściciel rodzinnej firmy Intergast „Gdańska” i prodziekan w Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa. Podkreślał znaczenie odpowiedniego tzn finansowego motywowania personelu do lepszej pracy. Procent od uzysku najlepiej przemawia do pracowników.
Spotkaniu przewodniczył docent Henryk Lewandowski
Istotne są też dochody zwyczajowe – np. napiwki dla kelnera, datek zostawiony pokojowej. A ponieważ obiekt gastronomiczny czy hotelarski to rodzaj sceny, pracownicy są na niej nieformalnymi aktorami. Ważny jest ich ubiór, sposób poruszania się, mówienia, mimika, uśmiech. Ponuracy ze skwaszonymi minami raczej nie mają szans na sukces. Istotny jest też wystrój wnętrza – aby było nie tylko czyste i estetyczne, ale emanowało przyjaznym, domowym klimatem. Te marketingowe sposoby mogą być proste i mało kosztowne – choćby rozłożenie w koszykach pachnących jabłek.
Z ramienia Pracodawców Pomorza współorganizatorem spotkania był Jan Klapkowski – doradca prezesa. Obok niego Aleksandra Harasiuk – przewodnicząca sekcji handlu i usług oraz Monika Czajkowska – hotel „Słoneczny Dwór” z Krynicy Morskiej
Na hasło „jabłka” uaktywnił się Jan Ryszard Morawski, współwłaściciel sadu i pensjonatu „Golf” w Maleninie niedaleko Tczewa, który na temat tego owocu wie wszystko. Uprawia 24 odmiany preferując te stare: antonówkę, kosztele, renety, krąselki – niegdyś wytrzebione przez profesora Pieniążka na rzecz zagranicznych, które jednak są mało odporne na parcha i wymagają intensywnej ochrony chemicznej. Ostatnio wraca moda na niegdyś zarzucone gatunki. Ze swego sadu sprzedaje 3 mln ton rocznie tych smacznych, pachnących, zdrowych owoców. Podkreślił, że najważniejsze w życiu – zarówno społeczeństwa jak osoby indywidualnej jest budowanie odrębnej świadomości. Jeśli tego nie ma, zaczynamy chodzić na pasku rozmaitych korporacji, nastawionych wyłącznie na maksymalizację zysków. Idei budowania tego poczucia ma służyć nowy pomysł klanu Morawskich i Pracodawców Pomorza – stworzenia w Maleninie, gdzie już jest pensjonat „Golf”, kociewskiego ośrodka regionalnego, na wzór kaszubskiego w Szymbarku. Główna budowla miałaby mieć, co oczywiste – kształt jabłka, niekoniecznie do góry nogami.
Janowi Ryszardowi Morawskiemu (z prawej) towarzyszył syn (pierwszy z lewej), który przejmuje coraz więcej interesów firmy
W tym miejscu rozwinęła się dyskusja na temat współczesnych wartości. Jesteśmy krajem smutasów, szczególnie widoczne jest to wśród młodzieży, bo pieniądz ogranicza ludzkie zachowanie – tego zdania byli przede wszystkim przedstawiciele starszego pokolenia. Dlatego pojawiła się tendencja włączenia obowiązkowego uśmiechu do standardów szkolenia personelu hotelowo-restauracyjnego – nawet w hotelu „Hilton”.
Docent H. Lewandowski, który był fundatorem „śledzikowego” poczęstunku dla uczestników spotkania, dodał, że uważa tzw. kindersztubę” za coś obowiązkowego w wychowaniu młodszych pokoleń i ubolewa, że została ona zarzucona. Przytoczył tez szereg barwnych obserwacji i anegdotycznych wspomnień ze swych zagranicznych podroży, kiedy się okazywało, że dobre maniery inaczej mogą wyglądać pod różną szerokością geograficzna.
Pierwsza z prawej – Danuta Gajewska – prezes Przedsiębiorstwa Turystycznego „Roma” z Łapina k. Gdańska
Ustalono, że w związku z niedługo rozpoczynającym się sezonem, członkowie sekcji dostarczą na jego adres mailowy swe oferty, które zostaną rozesłane po całej Polsce. Jednym z zadań sekcji jest wspieranie się nawzajem. Na następne spotkanie sekcji docent Lewandowski zaprosił do siebie, czyli restauracji „Gdańskiej”.
Tekst i foto: Anna Kłos