Rok, który właśnie dobiega końca, nie był szczególnie łatwym czasem dla stron zaangażowanych w procesy migracyjne przebiegające na terenie Unii Europejskiej. Zarówno mieszkańcy krajów zrzeszonych pod wspólną flagą europejską, jak i uczestnicy masowych, często wymuszonych wojną przemieszczeń, konfrontują się z kwestiami asymilacji, integracji, jak również z koniecznością odnalezienia się na nowym rynku pracy. Wychodząc naprzeciw tym zagadnieniom, wczoraj, w siedzibie Pracodawców Pomorza, odbyła się konferencja pn. „Kodeks dobrych praktyk dla Przedsiębiorców chcących zatrudnić cudzoziemców – jak teorię przekuć w praktykę”.
Wydarzenie rozpoczął Tomasz Limon, Dyrektor Zarządzający Pracodawców Pomorza. – Jak wiemy, procesy migracyjne ostatnio przybierają na sile. Uchodźcy kierują się w stronę Europy Zachodniej, nie ukrywam jednak, że wielu przyjeżdża do Polski. Napotykają na dwie znaczące bariery: kulturową i językową – zaznaczył na wstępie. Podkreślając istotność aktów dobrej woli gospodarzy wobec nowoprzyjezdnych, nawiązał do ostatnich działań Pracodawców Pomorza, mających na celu ułatwienie życia obcokrajowcom, a czego przykładem jest przekazanie kilku mieszkań dla uchodźców z Ukrainy, zapewnienie miejsc pracy dla dorosłych, jak i edukacji dla najmłodszych.
Wędrówki ludów XXI wieku
Pierwszy z prelegentów, Dawid Cegiełka, specjalista występujący z ramienia Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, wprowadził słuchaczy w temat procesów migracyjnych oraz rozlicznych aspektów prawnych, regulujących kwestie statusu i pracy uchodźcy w Polsce. – Dane z 2012 roku wskazują, że uchodźcy, bez względu na motywacje migracyjne, stanowili około 4% populacji świata – tłumaczył. Z perspektywy Polski, duże znaczenie miały przemieszczenia ludności występujące po przystąpieniu do Unii Europejskiej. W chwili obecnej, kraj nad Wisłą nie plasuje się w czołówce państw migracyjnych, choć nie brakuje przybyszów z Afryki, Bliskiego Wschodu, Indii, Bangladeszu. Dawid Cegiełka wyjaśniał, że osoby przyjeżdżające mogą ubiegać się o rozmaite formy ochrony prawnej (np. status uchodźcy, pobyt ze względów humanitarnych, azyl). Z perspektywy pracodawcy szczególnie istotny jest fakt, że wiele form regulacji pobytowych umożliwia podjęcie pracy lub rozpoczęcie działalności gospodarczej bez dodatkowego zezwolenia. Jak przekonywał w dalszej części prowadzący, migracje na terenie Polski mogą mieć charakter stosunkowo nieproporcjonalny. – W Wólce Kosowskiej (wieś w województwie mazowieckim), będącej największym punktem dystrybucji produktów chińskich w tej części Europy, ludność azjatycka stanowi 8-10% mieszkańców gminy – wyjaśniał. Prezentacja została domknięta demonstracją narzędzia wspierającego pracodawców – aplikacji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, która, prowadząc użytkownika przez intuicyjny system informacyjny, pomoga szybko ustalić sytuację prawną cudzoziemca.
Wyzwania administracyjne
Agnieszka Benet, reprezentująca Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku (Dział Pośrednictwa Pracy i Poradnictwa Zawodowego), nie ukrywała, że kończący się właśnie rok jest szczególnym wyzwaniem dla urzędników zajmujących się dokumentacją migracyjną. Mowa tutaj o ogromnym wzroście ilości procedur powiązanych z zezwoleniami pobytowymi i zezwoleniami na pracę. – Aktualnie, okres oczekiwania na wydanie decyzji w naszym oddziale, przy komplecie wszystkich dokumentów, wynosi około 4 miesięcy – przyznała. Do tego wątku odniosła się również Jolanta Kołakowska z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku, której doświaczenia na stanowisku Doradcy EURES (sieć współpracy publicznych służb zatrudnienia), związane są z również z przyjmowaniem dokumentów migracyjnych. Liczby, które zaprezentowała w odniesieniu do tego aspektu, mówią same za siebie. W zeszłym roku pojawiło się Dział Pośrednictwa Pracy i Poradnictwa Zawodowego zgłoszeń. W tym roku jest ich więcej o blisko 7 tysięcy – większość dotyczy imigrantów ukraińskich. Jak informowała dalej Jolanta Kołakowska, pracodawcy mogą korzystać z tzw. procedury uproszczonej, wypracowanej z myślą o mieszkańcach Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii oraz Rosji – Będzie to pół roku aktywności zawodowej bez konieczności posiadania zezwolenia o pracę – doprecyzowała. Skutkiem ubocznym przeciągających się w czasie procesów rejestracyjnych jest pojawianie się nielegalnych pośredników, którzy obiecują migrantom pomoc w szybszym uzyskaniu wizy. Zdaniem Jolanty Kołakowskiej, równie szkodliwym zjawiskiem zdaje się być handel nielegalnymi oświadczeniami zatrudnieniowymi. Konieczność organizowania tego rodzaju konferencji potwierdziły zapytania ze strony uczestników, reprezentujących szerokie spektrum branż. Problemy miały wspólny mianownik: konieczność poznania regulacji migracyjnych w stopniu na tyle szczegółowym, aby potem uniknąć niepotrzebnych komplikacji prawno-finansowych na linii pracodawca-pracownik.
Widoki na przyszłość
Przyjmijmy, że żmudny etap kompletacji dokumentacji, jak i samą rejestrację, mamy już za sobą. Co w takim razie dalej? Na to pytanie starała się odpowiedzieć Anna Dukowska, również reprezentująca Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku (Wydział Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców). Prezentacja, którą przygotowała na tę okazję, była podsumowaniem działań wypracowanych w ramach zespołu ds. Modelu Integracji imigrantów w Gdańsku – grupa „Praca”. Pod tą nazwą skrywa się potrzeba zapewnienia złożonego wsparcia samorządowego dla cudzoziemców. Anna Dukowska, wprowadzając bardziej szczegółowo w temat, opisała 8 głównych obszarów projektu (pomoc społeczna, lokalne społeczności, praca, mieszkalnictwo, edukacja, zdrowie, kultura, przemoc). – Pracodawca może wykazać się brakiem znajomości kluczowych przepisów, co doprowadzi w konsekwencji do komplikacji prawnych imigranta – zaznaczała, dodając jednocześnie, że istnieje zagrożenie w postaci negatywnych nastrojów imigranckich, często powiązanych z niesłusznym wrażeniem tworzenia konkurencyjności względem mieszkańców na lokalnym rynku pracy. Omawiany projekt pomocowy będzie w najbliższym czasie rozbudowywany w kierunku wypracowania kodeksu dobrych praktyk, platformy informacyjnej, programu edukacji kadr rynku pracy, a także programu mentorskiego dla imigrantów na rynku pracy.
Liczby, które wskazują obecnie na dobrą sytuację polskiego rynku pracy (stopa bezrobocia spadająca nieprzerwanie od 7 miesięcy, najniższy wskaźnik bezrobocia od 2008 roku), były głównym narzędziem, które wykorzystywał w prezentacji wieńczącej konferencję Krzysztof Inglot, Dyrektor Działu Rozwoju Rynków Work Service S.A. Potencjał polskiego rynku pracownika i pracodawcy można zobrazować na wiele sposobów, lecz twarde dane wydają się być najbardziej wypróbowanym sposobem. Krzysztof Inglot skupił się na sprecyzowanej przez Work Service S.A. grupie imigrantów – pracownikach ukraińskich. Jak wykazał, dynamika przyjazdów i przemieszczania się zależy wciąż w dużej mierze od znaczących ośrodków przemysłowych. Motywacje i zachowania przyjezdnych bywają skrajnie odmienne i często trudne do przewidzenia przez pracodawcę. Zdarza się, że Polska jest traktowana jako swoisty kraj buforowy, służący rozbudowie i utrzymaniu szarej strefy (imigrant jest zarejestrowanych w Polsce, lecz w rzeczywistości pracuje nieoficjalnie, np. w Niemczech). – Nasi zachodni sąsiedzi to przykład specyficzny. To kraj szczegółowo i konsekwentnie monitorujący zapotrzebowania na swoim rynku pracy. Znajduje się niejako w opozycji do Polski, zmagającej się z wciąż powracającym problemem braku dostosowania polskiej edukacji do wymagań pracodawców – ocenił na samym końcu Krzysztof Inglot.
Konferencja mogła odbyć się dzięki współpracy Pracodawców Pomorza, Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, Powiatowego Urządu Pracy w Gdańsku oraz Work Service S.A.
Autor – Maciej Michniewski – Pracodawcy Pomorza