„Zagospodarowanie i znaczenie Dolnej Wisły dla gospodarki regionów i kraju” to tytuł konferencji, która odbyła się 22 listopada br. w Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie Celem spotkania było rzetelne przedstawienie znaczenia rewitalizacji Dolnej Wisły dla rozwoju trójmiejskich oraz rzecznych portów morskich, transportu kolejowego i lądowego oraz przedsiębiorstw zlokalizowanych w strefie oddziaływania rzeki.
Organizatorami konferencji byli: prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki, oraz dwie organizacje przedsiębiorców – Pracodawcy Pomorza reprezentowani przez prezydenta Zbigniewa Canowieckiego i przewodniczącego Oddziału Tczew Grzegorza Sobieralskiego, który prowadził obrady, oraz Pomorski Związek Pracodawców Lewiatan kierowany przez prezes Jolantę Szydłowską.
⇓
⇓
Pomorskie władze reprezentowali:wojewoda pomorski Dariusz Drelich i członek Zarządu w Urzędzie Marszałkowskim Ryszard Świlski. Na konferencję przybyli goście spośród najwyższych władz Polski: Kazimierz Smoliński – wiceminister infrastruktury i budownictwa, Przemysław Daca – dyrektor Departamentu Żeglugi Śródlądowej w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
– Tczew jest tym wyjątkowym miejscem, gdzie zawsze coś dobrego dla gospodarki się dzieje, zbiega się wiele świetnych pomysłów, w tym dotyczących uregulowania Wisły, która może być źródłem dobrobytu poprzez zaktywizowanie rozwoju transportu, energetyki, powstawanie terminali przeładunkowych – zaznaczył w swym wystąpieniu Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza – to tuż pod Tczewem – w Zajączkowie, planowana jest wielka inwestycja – centrum logistyczne, tzw. suchy port.
⇓
⇓
Potocznie sądzi się, że dla udrożnienia Wisły dla żeglugi potrzebne jest pogłębienie jej koryta, bo wtedy jednostki pływające nie będą szorować po dnie i osiadać na mieliznach. Tymczasem aby osiągnąć żeglowność rzeki, potrzebna jest jej kaskadyzacja, czyli wybudowanie stopni wodnych, przy których powstaną zbiorniki wodne z elektrowniami i śluzami żeglugowymi. Woda z Wisły i jej dopływów nieustannie ucieka do Bałtyku, chodzi o to, aby ją w tej ucieczce trochę przytrzymać i przy okazji zmusić, by wytwarzała prąd w zainstalowanych przy zaporach elektrowniach wodnych. Zagospodarowanie Dolnej Wisły (od Włocławka do Gdańska) może mieć duży pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy nie tylko województw, przez które przepływa, ale również całego kraju. Bezpośrednimi korzyściami z rewitalizacji rzeki będą: retencja i zapobieganie powodziom, rozwój turystyki i transportu wodnego, zwiększenie podaży energii elektrycznej.
- W 2020 roku planujemy rozpoczęcie budowy 3 kaskad – dwu na Wiśle i jednej na Odrze zapowiada wiceminister Kazimierz Smoliński. Kolejne kaskady w dolnej części Wisły miałyby zostać rozpoczęte do 2030 roku. Zrealizowanie tych inwestycji to powrót do koncepcji opracowywanych w Drugiej Rzeczpospolitej. Po wojnie władze zamierzały plan ten zrealizować, ale zbudowano tylko jeden stopień wodny – we Włocławku, który jest obecnie w złym stanie technicznym, co ze względu na bezpieczeństwo terenów nadwiślanych województwa kujawsko-pomorskiego wymaga szybkiego rozpoczęcia budowy następnego stopnia. Najbardziej zaawansowane są przygotowania do budowy stopnia w Siarzewie. Następny w kolejności budowania mógłby być stopień w Tczewie. Infrastruktura hydrotechniczna na naszych rzekach jest bardzo zacofana. Trzeba to zmienić. Wola polityczna już jest. Ustawa podpisana. Teraz przed nami finansowanie i znalezienie firm, które to zrealizują. Do 2020 roku musi być zakończone przedsięwzięcie w Siarzewie.
- Gdańsk i Pomorze zawsze związane były z Wisłą. Handel, transport, turystyka bezpieczeństwo przeciwpowodziowe – to główne zalety i korzyści, które przyniesie rewitalizacja Wisły. Chcemy, by Wisła była wodną autostradą. Chciałbym, by za mojej kadencji rozpoczęły się prace, rozpisane były pierwsze przetargi – życzył sobie wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
- Żegluga na Wiśle ma z naszej strony zielone światło. Liczymy na śródlądowy port przeładunkowy dla kontenerów w naszym mieście. Chcemy, aby wybudowano taki suchy port w Zajączkowie Tczewskim – powiedział prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. – Potrzebne jest zielone światło dla prywatnych firm. Przywrócenie żeglowności Wiśle to nie tylko kwestia aktu prawnego i budowa nowych progów wodnych, które będą pełnić rolę zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Od tego nasza szansa rozwoju dopiero się zaczyna.
⇓
⇓
O zagospodarowaniu Wisły mówili też dwaj naukowcy z Politechniki Gdańskiej i dr Janusz Granatowicz z firmy Energa Invest Gdańsk. Jak wygląda zagospodarowanie Wisły na tle innych rzek europejskich poinformował prof. Romuald Szymkiewicz z Katedry Hydrotechniki Politechniki Gdańskiej. Jako przykłady dobrego wykorzystania gospodarczego wymienił m.in. Ren czy Rodan. Dodał, że obecnie Francuzi budują niemal od podstaw nowoczesny kanał żeglugowy pomiędzy Sekwaną a portami belgijskimi, położonymi w ujściu Skaldy do Morza Północnego. Kanał ma mieć ponad sto kilometrów długości, jego budowa ma się zakończyć w 2020 r. Koncepcję kaskadyzacji dolnej Wisły, przywidującą stopnie wodne w Siarzewie, Tczewie, Gniewie, Grudziądzu, Chełmnie, Solcu Kujawskim, Płocku, Wyszogrodzie i Warszawie, oraz korzyści wynikające z zagospodarowania rzeki, przedstawił dr hab. inż. Michał Szydłowski z Katedry Hydrotechniki Politechniki Gdańskiej.
Informacje dodatkowe:
Resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przygotował już projekt „Strategii rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce do roku 2020, z perspektywą do 2030 roku”. Jako cel stawia sobie dostosowanie zaniedbanych szlaków żeglownych, przede wszystkim na Odrze i Wiśle, do międzynarodowych wymogów dla IV klasy. Oznacza to uzyskanie przez nasze główne drogi wodne głębokości tranzytowej nie mniejszej niż 2,5 m. Tylko uwzględnienie takich parametrów tras żeglugowych pozwoli Polsce na sięgniecie po fundusze Unii Europejskiej, przeznaczone na tworzenie TEN-T (Transeuropejskich Korytarzy Transportowych). Zwłaszcza, że wszystkie istniejące i planowane zachodnioeuropejskie, rentowne w eksploatacji drogi wodne, mają klasy żeglowności IV lub Vb.
W międzynarodowej sieci dróg wodnych, ujętych w konwencji ANG, znajdują się trzy odcinki europejskich szlaków śródlądowych, które przebiegają przez obszar naszego kraju. Są to drogi E-30, łącząca Morze Bałtyckie z Dunajem w Bratysławie, obejmująca na terenie Polski rzekę Odrę, od Świnoujścia do granicy z Czechami oraz E-40, wiążąca Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym, trasą prowadzącą z Gdańska najpierw Wisłą, Narwią i Bugiem do Brześcia, a potem – Dnieprem, w rejon Czarnobyla i dalej przez Kijów, Nową Kachowkę do Chersonia. Trzecia droga E-70, wiedzie z Holandii do Rosji i na Litwę.
Priorytety strategii rozwoju żeglugi śródlądowej resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej stanowią udrożnienie Dolnej Wisły oraz Odrzańskiej Drogi Wodnej (fragmentu szlaku E-30), mającej osiągnąć międzynarodową klasę IV, jako odcinek europejskiej sieci dróg wodnych. Szacunkowe koszty budowy i modernizacji najważniejszych polskich dróg wodnych o znaczeniu międzynarodowym, w zależności od przyjętych koncepcji oraz wariantów wykonania, wynoszą ponad 31,5 mld zł w przypadku Dolnego Odcinka Wisły, od Warszawy do Gdańska i 8,1- 25,5 mld zł – szlaku Warszawa-Brześć. Wydatki będą jednak rozłożone na wiele lat.
tekst: Anna Kłos