Coraz słabszy dolar i spadki na Wall Street windowały ceny metali szlachetnych w minionym tygodniu. Kurs złota poszedł w górę o ponad procent i zamknął handel w piątek niewiele poniżej 1250 dolarów za uncję. Dwukrotnie mocniej podrożało srebro, które kosztuje już blisko 18 dolarów za uncję. Tymczasem polskie media obiegła informacja o rekordowej sprzedaży złota w 2016 roku.

Złoto na świecie drożeje, ponieważ inwestorzy z niepokojem przyglądają się walce Donalda Trumpa w Kongresie. Prezydent próbuje przeforsować reformę służby zdrowia. Jest ona o tyle ważna, ponieważ Trump uzależnia od niej przyszłe zmiany w systemie podatkowym. To pierwszy tak ważny test dla nowego prezydenta. Jeśli przegra, inwestorzy zaczną wątpić w jego skuteczność. Póki co nic nie sugeruje, żeby miał odnieść sukces. Pod koniec piątkowej sesji Republikanie zawiesili projekt likwidacji Obamacare. – Po prostu go wycofaliśmy – skomentował krótko dla „Washington Post” Donald Trump, nie mówiąc o jego dalszych planach. Może to przełożyć się na kontynuację umocnienia kruszców w nowym tygodniu.

W grę nieoczekiwanie weszła też Rezerwa Federalna. Pod koniec dnia w piątek, James Bullard, szef lokalnego oddziału w St. Louis stwierdził, że nie ma nic przeciwko drugiej podwyżce stóp procentowych jeszcze w tym roku. Z kolei nie będzie walczył o realizację kolejnej, czego aktualnie oczekuje rynek. Wypowiedź zaskoczyła inwestorów, ponieważ Bullard jest znany z „gołębiego” nastawienia do polityki banku. Warto więc w najbliższym czasie przyglądać się polityce komunikacyjnej przedstawicieli banku, którzy obserwując polityczne fiasko Trumpa, mogą próbować podważyć plan trzech podwyżek stóp procentowych w tym roku.

Pierwszym testem dla rosnącego złota będzie poziom 1265 dolarów, gdzie ostatnio znajdowało się pod koniec lutego. Jest to też aktualna wartość 50-dniowej średniej kroczącej. Jeśli kurs nie przebije tej wartości, prawdopodobnie utknie w 50-dolarowym przedziale 1200-1250 dolarów za uncję. W przeciwnym scenariuszu, kurs złota będzie miał otwartą drogę do pułapu 1300 dolarów, gdzie złoto po raz ostatni znajdowało się w listopadzie ubiegłego roku.

Co ciekawe, pozytywnych trendów wciąż nie mogą odczuć posiadacze metali w Polsce. Od dwóch tygodni, ceny złota i srebra wyrażone w złotym właściwie stoją w miejscu. To rezultat rewelacyjnej kondycji krajowej waluty, która w ciągu ostatnich dwóch tygodniu podrożała w relacji do dolara o 3 procent, „konsumując” wzrosty kruszców. Tymczasem polskie media obiegła informacja o rekordowej sprzedaży złota podana przez portal rynekzlota24.pl. Rodzimy rynek rośnie w tempie 25-30 procent rocznie i sięga już 7 ton rocznie. Tylko Grupa Goldenmark sprzedała w 2016 roku 2 tony w postaci 70 tysięcy różnych produktów.

Robert Śniegocki, Grupa Goldenmark