“Młode Miasto. Przyszłość dzielnicy” – pod takim hasłem jeszcze do końca tego roku odbędzie się seria debat i warsztatów zainicjowanych przez prof. Piotra Lorensa, architekta miasta. Chciałoby się powiedzieć: “znowu?”, ponieważ przez ostatnie 20 lat opracowań, warsztatów, debat i inicjatyw wokół przyszłości Młodego Miasta w Gdańsku było mnóstwo.
Pierwsze spotkanie z nowego cyklu odbyło się 21 października 2021 w I Liceum Ogólnokształcącym.
- Chcemy zacząć rozmowę na temat kształtu tej przestrzeni, ponieważ wbrew pozorom bardzo dużo jest tu jeszcze do przedyskutowania – mówił prof. Piotr Lorens. – Zanim zaczniemy podejmować jakiekolwiek decyzje, czy rozmowy z inwestorami czy głównymi projektantami, chcielibyśmy uzyskać odpowiedź na pytanie, czym Młode Miasto ma się stać w przyszłości? Co my, jako Miasto: nie urząd, nie inwestorzy, ale my, mieszkańcy chcielibyśmy tu widzieć. To pytanie zwłaszcza do ludzi młodych, bo proces tworzenia dzielnicy potrwa pewnie jeszcze dobre 20 lat i to oni będą z niej korzystać.
Pracodawcy Pomorza w ciągu ostatnich lat kilkakrotnie zajmowali się tym tematem, organizując m. inn. debatę zainteresowanych stron na Politechnice Gdańskiej. Nawiązał do tego podczas dyskusji w I LO prezydent PP Zbigniew Canowiecki:
– „Kilka lat temu firmy, które były i są właścicielami terenów na Młodym Mieście zgłosiły się do mnie zaniepokojone sygnałami ze strony władz konserwatorskich, które chyba miały podstawy do zaniepokojenia, bo te diabelne cztery wieżowce przy Wałowej, które wszystkich wkurzają, spowodowały, że się zaniepokoiły, że jeśli cała przestrzeń tak zostanie zabudowana, to będzie makabra. Wahadło konserwatorskie poszło więc w drugą stronę, do deweloperów docierały pisma i sygnały, że w zasadzie tu będzie skansen. Zwróciliśmy się wtedy do prof. Piotra Lorensa i w 2018 roku przeprowadziliśmy na Politechnice Gdańskiej debatę z udziałem wojewódzkiego konserwatora zabytków, władz miasta, przedstawicieli Instytutu Dziedzictwa Narodowego. Zaczęliśmy dyskusję, aby odstąpić od tego “skansenu”. Dyskusja była ostra, ale doszliśmy do porozumienia, choć nie było dwustronnej, spisanej umowy. Pojawiła się natomiast jednostronna, wspólna deklaracja deweloperów, którzy powiedzieli, że będą zagospodarowywać teren Młodego Miasta z zachowaniem całego dziedzictwa kulturowego, materialnego i niematerialnego, zachowując np. nazwy tutejszych ulic. Mnóstwo jest na świecie takich dzielnic postoczniowych, czy poportowych. Zawsze powstaje w nich jakiś nadzwyczajny obiekt o niezwykłej architekturze Marzy mi się, żeby na Młodym Mieście powstała opera z prawdziwego zdarzenia.”
Do końca tego roku zaplanowano jeszcze dwa warsztaty dotyczące Młodego Miasta oraz podsumowanie rozważań w grudniu.