fbpx

Pracodawcy Pomorza

ENenglish

Szpitalna karetka – dar „Copernicusa”- pojechała do Chersonia

 

Aby ją poprowadzić na Ukrainę spod Szpitala Św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie, do naszego miasta dotarli dwaj ukraińscy kierowcy: Nikolaj Samczyński i Witalij Szapowałow. Droga stamtąd zajęła in 50 godzin i jak mówili, tak krótko tylko dlatego, że mogli częściowo korzystać z transportu wojennego.

 

 

Przed Szpitalem na Zaspie żegnali ich fundatorzy pomocy dla Chersońskiej Regionalnej Przychodni Onkologicznej: prezes „Copernicusa”Dariusz Kostrzewa, wiceprezes Krzysztof Wójcikiewicz, wicemarszałek pomorski Leszek Bonna , prezes Fundacji Gdańskiej Jacek Bendykowski i konsul Ukrainy w Gdańsku Oleksandr Plodystyj.

To czwarty ambulans, który został podarowany stronie ukraińskiej przez szpitale marszałkowskie – informuje prezes Dariusz Kostrzewa.  Pierwsza karetka została wysłana w kwietniu, a dwie kolejne w listopadzie ub.r. Teraz kolejny ambulans marki Mercedes Sprinter z 2013 r. trafi do Chersonia. Karetka jest wyposażona m.in. w: nosze, kardiomonitor i pompy infuzyjne. Wartość to 70 tys. zł.

– Tak jak obiecaliśmy pomagamy i będziemy pomagać, dlatego po raz kolejny przekazujemy stronie ukraińskiej to, co najbardziej potrzebne, tzn. ambulans. Będzie wykorzystywany do transportu pacjentów – mówił wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna.

Dodał, że w ramach pomocy Ukrainie zostaną tam wysłane również agregaty prądotwórcze w liczbie 40. Dwadzieścia zostanie nabytych przez Urząd Marszałkowski w ramach realizacji uchwały sejmiku pomorskiego, który zdecydował o wyasygnowaniu 100 tys. zł na ten zakup. Pozostałe 20 zostaną sfinansowane dzięki współpracy ze sponsorami konsula Ukrainy w Gdańsku Oleksandra Plodystyjego.

Koszty transportu, jak poinformował prezes Jacek Bendykowski, opłaca Fundacja Gdańska. Ambulans pojechał zatankowany i ubezpieczony.

Wicemarszałek Bonna, podczas briefingu, poinformował także o tym, że w ramach pomocy w marszałkowskich szpitalach leczeni są ukraińscy żołnierze ranni podczas walk.

– W tej chwili w naszych podmiotach leczniczych przebywa 13 pacjentów w wieku od 22 do 39 lat. To osoby, które odniosły ciężkie rany w wyniku działań wojennych. Mają m.in. rany postrzałowe i obrażenia kończyn. Opieka nad nimi jest kompleksowa, nie tylko medyczna, ale też psychologiczna i rehabilitacyjna.  Polska strona opłaca też pobyt osób towarzyszących  tym ofiarom działań wojennych. Opieka jest komparatywna, aby pacjenci w pełni sprawni mogli wrócić do ojczyzny. Niestety w przypadku niektórych jest to niemożliwe, bo do końca życia zostaną kalekami.

Pracodawcy Pomorza od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej systematycznie organizowali wsparcie dla walczącego kraju. Pomoc sprzed Szpitala Św. Wojciecha szczególnie nas cieszy również dlatego, że wieloletnim członkiem Rady Społecznej tej placówki był prezydent Pracodawców Pomorza Zbigniew Canowiecki.


Anna Kłos