Okręgowy Inspektorat Pracy w Gdańsku rozpoczął w dniu 11 września br. w Dworze Artusa realizację ogólnopolskiej kampanii BEZPIECZEŃSTWO PRACY ZALEŻY OD CIEBIE. Prezes Zbigniew Canowiecki podkreślił, że z punktu widzenia PRACODAWCÓW POMORZA, którą to organizację reprezentuje, bezpieczeństwo i higiena pracy to bardzo ważne czynniki, oraz że działania w tym względzie Państwowej Inspekcji Pracy biznes ocenia wysoko, czego dowodem jest przyznanie tej instytucji w czerwcu 2013 roku, podczas Letniej Gali Biznesu, nagrody „Dialog Ponad Wszystko”.
Okręgowy Inspektor Pracy w Gdańsku Mieczysław Szczepański położył w swej wypowiedzi nacisk na psychologiczno-moralną stronę bezpieczeństwa pracy, protestując przeciwko wyścigowi szczurów, umowom śmieciowym i zatrudnianiu na czarno, bo, jak stwierdził:
– Szczęśliwi pracują bezpieczniej.
Ze statystyk wynika, że najczęściej dochodzi do wypadków z powodu niewłaściwej organizacji pracy, na drugim miejscu są przyczyny wynikające z zachowań pracowników, na trzecim czynniki techniczne, czyli źle działające maszyny i urządzenia.
Podczas spotkania w Dworze Artusa wypowiadali się też przedstawiciele sfery gospodarczej, którzy w dziedzinie bhp osiągają wysokie standardy. Do wystąpienia został sprowokowany prezes Gdańskich Inwestycji Komunalnych Ryszard Trykosko, który poprzednio kierował budową prestiżowej dla Gdańska inwestycji – stadionu PGE Arena. Na budowie było zatrudnionych 12 600 osób, a mimo to przez cały czas jej trwania zdarzyło się tylko 5 wypadków – i to lekkich. Jest się czym pochwalić. W skali kraju na podobnych inwestycjach, czyli przy budowaniu stadionów, było gorzej: w Poznaniu 14 wypadków, we Wrocławiu 17 (w tym jeden śmiertelny), w Warszawie 25 wypadków (3 śmiertelne).
W I rzędzie od prawej wicewojewoda Michał Owczarczak, prezes Pracodawców Pomorza Zbigniew Canowiecki
Aby osiągnąć tak dobry wynik, kierownictwo gdańskiej inwestycji powołało specjalną Inspekcję Inwestorskiego Nadzoru BHP, działającą niezależnie od innych podobnych służb u podwykonawców. Wprowadzono też zasadę codziennej kontroli stanu rusztowań na których pracowali ludzie i osobistej odpowiedzialności inspektorów za tę kontrolę.
– To nie tylko wyraz troski o ludzkie zdrowie i życie, ale też związane z tym korzyści ekonomiczne , bo dbanie o bhp oznacza poprawę wydajności pracy, zmniejszenie kosztów inwestycji i poprawę jej jakości – uważa prezes Trykosko.
Uczestnicy panelu. Od lewej: dr inż Jan Krause z Politechniki Gdańskiej, Tomasz Zwara – prezes Eaton Automotive, Marek Sokołowski – wiceprezes zarządu Grupy Lotos, Henryk Batorowski – nadinspektor z Okręgowej Inspekcji Pracy
O dobrych praktykach w swych przedsiębiorstwach mówili też laureaci konkursu „Pracodawca – organizator pracy bezpiecznej”z roku 2011, czyli Marek Sokołowski – wiceprezes zarządu Grupy LOTOS S.A. i Tomasz Zwara – prezes zarządu Eaton Automoitive z Tczewa. Pierwszy stwierdził, że specyfika przedsiębiorstwa wymaga stałego ćwiczenia z zewnętrznymi służbami ratowniczymi oraz poważnie traktowanej edukacji pracowników w zakresie wymogów bezpieczeństwa. Oczywistością jest też konieczność nieprzerwanej współpracy z firmami zewnętrznymi, których jest na terenie zakładu ok. 70, reprezentują one różną kulturę korporacyjną a nawet językową. Standardem jest szkolenie pracowników podwykonawców w dziedzinie bhp.
– Bierzemy odpowiedzialność za każdego człowieka wchodzącego na teren zakładu i uczymy go, że u nas obowiązuje konsekwencja, jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów – podkreślił Marek Sokołowski.
tekst i foto Anna Kłos