„Pracodawcy Pomorza”, przy współpracy z Polsko-Szwedzką Izbą Gospodarczą, zaprosili na poranne spotkanie tematyczne osobę, która znaczną część swojego życia zawodowego poświęca analizie polskiej gospodarki w ujęciu europejskim i ogólnoświatowym. Prof. Dariusz Filar, związany z uczelniami dwóch kontynentów: Uniwersytetem Gdańskim i Uniwersytetem Michigan, podzielił się swoimi opracowaniami w ramach spotkania o nazwie „Aktualny system gospodarki Polski – obraz statystyczny i proponowane zmiany„.
O działaniach Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej, pośredniczącej w aktywnych kontaktach biznesowych i gospodarczych Pomorza i rejonów południowej Szwecji opowiedziała jej Prezes, Magdalena Pramfelt. Licząca blisko 40 lat współpraca (której symbolicznym gestem było podniesienie rangi Konsulatu Szwecji w Gdańsku do Generalnego w 2012 roku) pozostaje jednym z najtrwalszych i najbardziej wartościowych aliansów gospodarczych dla północnej części Polski. Szwecja, w ostatnim kwartale ubiegłego roku odnotowała najszybszy wzrost produktu krajowego brutto pośród wszystkich krajów członkowskich.
Po właściwym wprowadzeniu przez Zbigniewa Canowieckiego, Prezesa „Pracodawców Pomorza”, opowiedział o blaskach i cieniach ekonomii, której struktury, mechanizmy i naturę zna od podszewki.
Omawiając wzrost PKB i kontrastując gospodarkę polską z pozostałymi krajami strefy euro, prof. Dariusz Filar zwrócił uwagę na kilka charakterystycznych cech ekonomii Polski: – Krzywe są w gruncie rzeczy równoległe od momentu wejścia kraju do Unii Europejskiej, co znaczy, że nasza gospodarka – jeśli chodzi o dynamikę koniunktury – zmierza w tym samym kierunku, co reszta Europy. Zauważyć można też, że polska ścieżka układa się średnio o kilka procent wyżej od gospodarek unijnych, co jest charakterystyczne w wypadku gospodarki doganiającej. Zauważmy, że od początku 2014 roku polska gospodarka jest w granicach 3-4%. W świetle analiz ekonomistów, plasuje się blisko tzw. potencjału, a więc funkcjonalności na poziomie swoich potencjalnych możliwości.
– Zachowując dodatnią stopę procentową, Polska pozostaje w obszarze klasycznej polityki pieniężnej. Nie weszliśmy w to wszystko, co nazywamy niekonwencjonalnymi narzędziami polityki pieniężnej. To gospodarka która rośnie, jednocześnie utrzymując równowagę. Osobiście wolę mówić o ujemnym wskaźniku inflacji, niż o procesie deflacji, którego w Polsce po prostu nie ma. Element spychający inflację w dół przychodzi z zewnątrz, z rynków europejskich – wyjaśniał zaproszony.
Prof. Dariusz Filar utrzymywał tezę wahań wewnętrznych spowodowanych zawieruszeniem na rynkach globalnych: – W okresie 2005-2007, kurs złotego utrzymywał się stabilnie. Okresem turbulencji były lata 2007-2009, w postaci nierównowagi przyniesionej z zewnątrz – wpierw słabnięcia, a następnie umocnienia się dolara po upadku Lehman Brothers. Drugi okres turbulencji przypada na okres 2011-2012, a więc na czas obaw związanych z widmem rozpadu strefy euro – tłumaczył.
Przejście do analizy siły nabywczej PKB per capita odsłoniło kolejne wnioski: – W 2007 roku byliśmy krajem biedniejszym niż bogata część Europy, niewiele przewyższającym średni poziom europejskiego ubóstwa. Obecny stan rzeczy może wielu nie satysfakcjonować, ale poprawa jest znacząca. Przy porównaniu rzeczywistej siły nabywczej pieniądza, statystyczny Polak osiąga połowę majątku przeciętnego Skandynawa. W samym regionie Europy Środkowo-Wschodniej jesteśmy postrzegani jako kraj dobrobytu. Skąd wziął się nasz obecny poziom? Z polityki gospodarczej prowadzonej w latach 2008-2015. Wpłynęła na to stopniowa redukcja deficytu budżetowego, czego bezpośrednim skutkiem było zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu oraz dokończenie procesu prywatyzacji i poprawienie warunków funkcjonowania prywatnego biznesu – wyliczał analityk.
Po chwili refleksji przyszła pora na konfrontację ze współczesnością, z działaniami, jakie rząd planuje przedsięwziąć wobec obecnej gospodarki: – Przechodzimy do fazy centralistycznego etatyzmu. Punkt ciężkości przenosi się z tworzenia warunków dla przedsiębiorczości, poprawy rynku pracy i dynamizowania gospodarki, na rzecz zatrzymania procesu prywatyzacji i dążenia do stworzenia jednego, centralnego ośrodka oddziaływania na polską gospodarkę.
Dyskusyjne opiniowanie w temacie obecnego stanu polskiej gospodarki, obecne w debacie publicznej ostatnich miesięcy, czego przykładem jest np. kuriozalna debata o stanie przemysłu stoczniowego, niejako zobowiązuje do przedstawienia wyważonego, opartego na merytorycznych i, co najważniejsze, zdroworozsądkowych przesłankach stanowiska: – Mówienie o odbudowie polskiego przemysłu stoczniowego jest co najmniej zaskakujące. Ten sektor to 10% całkowitej produkcji stoczniowej świata. Wyprzedzamy kraje o takiej tradycji stoczniowej, jak np. Wielka Brytania, Francja i Hiszpania. Są to najwięksi producenci świata – przyznał prof. Dariusz Filar.
Prezentacja ze spotkania:
Prof. Dariusz Filar:
Aktualny system gospodarki Polski – obraz statystyczny i proponowane zmiany
Profesor Dariusz Filar
Ekonomista, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, pisarz. Specjalizuje się w historii myśli ekonomicznej, makroekonomii oraz funkcjonowaniu przedsiębiorstw transnarodowych. Wykładowca na Uniwersytecie Michigan, współpracował również z Central European University. Od 1999 zajmował stanowisko głównego ekonomisty Banku Pekao S.A. Wchodził również w skład Europejskiej Rady Ekonomistów. Od 2000 był komentatorem ekonomicznym „Rzeczpospolitej”, obecnie w Radio Gdańsk. W latach 2004 -2010 członek Rady Polityki Pieniężnej II kadencji. Autor szeregu publikacji w języku angielskim oraz polskim.
Księgarnia Naukowa Arche:
Gdyby uporządkować opinie, jakie na temat polskiej gospodarki formułują główni aktorzy naszego życia politycznego, to powstałby obraz pełen radykalnych sprzeczności. Stanowisko polityków sprawujących władzę w latach 2007-2015 najpełniej oddaje porównanie Polski do „zielonej wyspy”. Miałby to być zatem kraj wolny od ekonomicznych wstrząsów, które dotknęły w ostatnich latach Europę Zachodnią i Stany Zjednoczone, kraj, który nie dał się zepchnąć ze ścieżki wzrostu gospodarczego, kraj, którego obywatele mogą patrzeć w przyszłość z pełnym optymizmem. Natomiast opozycja w miejscu „zielonej wyspy” widzi dryfującą krę: gospodarkę dotkniętą gnilnymi procesami rozkładu, uzależnioną od obcego kapitału, działającą wyłącznie na rzecz uprzywilejowanej elity.
Książka Dariusza Filara jest próbą wyjścia poza ten czysto propagandowy spór i ma być zaproszeniem do publicznej debaty nad faktyczną kondycją polskiej gospodarki. Autor omawia czynniki, którym należy zawdzięczać ową fenomenalną zdolność Polski do utrzymywania wzrostu w czasach gdy inni pogrążyli się w recesji. Jednocześnie pisze o cenie, którą za wzrost przyszło nam zapłacić, w myśl zasady stanowiącej, że „nie ma czegoś takiego jak darmowy obiad”. Przedmiotem analizy Dariusza Filara są też najważniejsze wyzwania, na jakie gospodarka polska napotka w najbliższych latach. Z analizy tej wynikają najważniejsze zalecenia dla przyszłej polityki gospodarczej i społecznej, zalecenia tym ciekawsze, iż formułuje je liberał, zwolennik wolnego rynku.
Księgarnia Naukowa ARCHE:
Książka:
Autor
Maciej Michniewski/Pracodawcy Pomorza
m.michniewski@pracodawcypomorza.pl