Petrobaltic – spółka Grupy Lotos – już od 30 lat wydobywa ropę i gaz spod dna Bałtyku.
Decyzja Okręgowego Urzędu Górniczego w Poznaniu, uznająca Petrobaltic za zakład górniczy, została wydana 5 lutego 1991 roku. W marcu tegoż roku Petrobaltic rozpoczął wiercenie pierwszego otworu w dnie Bałtyku.
Jest to jedyne polskie przedsiębiorstwo górnicze, zajmujące się poszukiwaniem i eksploatacją złóż ropy i gazu na polskim szelfie Morza Bałtyckiego.
Przez te 30 lat działalności zakład górniczy Lotos Petrobaltic znacznie się rozrósł. Obecnie majątek produkcyjny Grupy Kapitałowej Lotos Petrobaltic tworzy pięć platform: dwie platformy wiertnicze i trzy platformy eksploatacyjne (w tym bezzałogowa platforma PG-1), wielozadaniowe holowniki, statki dozorowe i ratownicze, zbiornikowiec oraz baza lądowa z nabrzeżem przeładunkowym w Gdańsku.
URODZINOWY PREZENT
Jest nim nowa boja cumowniczo-przelewowa, która dotarła do Gdańska w pierwszy weekend lutego br. Została wyładowana na nabrzeżu portowym spółki LOTOS Petrobaltic nad kanałem Martwej Wisły. Docelowo stanie na złożu B8 przy morskiej kopalni ropy Petrobaltic i będzie elementem linii eksportowej ropy z platformy na tankowiec.
Boja przypłynęła z Rotterdamu na pokładzie mv „BBC Belem”. Jej średnica to 16 metrów, a wysokość – 7 metrów. Urządzenie waży aż 280 ton! Ze wglądu na tak ogromny ciężar, do przeniesienia jej ze statku na odpowiednio przygotowany teren bazy lądowej LOTOS Petrobalticu użyto pływającego żurawia „Maja” o udźwigu do 330 ton.
– Nowa boja CALM zostanie teraz zaadaptowana do warunków panujących na złożu i zastosowanego tam systemu przesyłu ropy, a następnie przejdzie proces certyfikacji przez Polski Rejestr Statków. Potem zostanie przeholowana 60 mil od brzegu na swoje docelowe miejsce – złoże B8 – gdzie stanie przy morskiej kopalni ropy Petrobaltic i będzie elementem linii eksportowej ropy z platformy na tankowiec – mówi Grzegorz Strzelczyk, prezes Zarządu LOTOS Petrobaltic.
Pływająca boja cumowniczo-przelewowa CALM pełni podwójną funkcję – utrzymywania tankowca zacumowanego w jednym punkcie oraz transportowania na niego płynów (zazwyczaj ropy naftowej lub produktów rafinowanych), jednocześnie pozwalając statkowi na swobodne obracanie się zgodnie z kierunkiem wiatru. Boja składa się z kadłuba i stołu obrotowego, do którego przycumowany jest tankowiec. Obiekt jest zakotwiczony 6 kotwicami zaciągniętymi w dnie. Boję z kotwicami łączy 6 łańcuchów – każdy o długości ok. 350 m. Sama boja pozwala na swobodny ruch w górę i w dół (razem z falami), na boki oraz w ruchach kołyszących. W sumie niezły prezent urodzinowy.
Anna Kłos ( na podst. inf. Grupy Lotos)