Ubiegły rok był o 50% lepszy niż 2020 jeśli chodzi o liczbę odwiedzających Gdańsk. Przedstawiciele Gdańskiej Organizacji Turystycznej – Łukasz Wysocki, prezes Zarządu oraz Katarzyna Nałysz-Safuryn, specjalistka ds. badań i analiz są zdania, że zbliżający się sezon 2022 będzie jeszcze lepszy. Prócz dotychczasowych korytarzy przybywania gości, pojawi się jeszcze jeden – statki wycieczkowe, których zaanonsowało się już sto. Poza tym zmienia się formuła tej destynacji – Gdańsk z portu zwyczajnego, kiedy statek cumuje na kilka do kilkunastu godzin, zamienia się na port początku i końca rejsów. To oznacza, że pasażerowie spędzą u nas od jednego do dwóch dni. Prócz tradycyjnego wypadu do Malborka będą mieli więcej czasu na zwiedzanie Gdańska a nawet na ewentualny wypad na Kaszuby.
Gdańska Organizacja Turystyczna zaprezentowała 20 kwietnia badania ruchu turystycznego w Gdańsku, w roku 2021. W konferencji prasowej udział wziął Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, który powiedział: – Cieszy również przyjazd gości z zagranicy. Wiele czynników wskazuje na to, że będą oni wracać. Potwierdzają to m.in dane za pierwszy kwartał br. pokazujące ruch na lotnisku, który znacznie wzrósł oraz awizowane wizyty dużych wycieczkowców w porcie w Gdańsku, który może przekroczyć 100 zawinięć. To pozwala wyciągać wnioski, że ten rok turystycznie będzie jeszcze lepszy.
W roku 2021 Gdańsk odwiedziło łącznie 3 036 995 gości. Jest to wzrost aż o 53% w stosunku do roku 2020, kiedy przybyszów było niespełna 2 mln. Goście krajowi stanowili blisko 86 % ruchu turystycznego. Odwiedzali Gdańsk przyjeżdżając głównie z naszego województwa a także z Kujawsko-Pomorskiego (15%) i z Mazowsza (10%). Turyści zagraniczni to przede wszystkim Niemcy – 41% oraz Skandynawowie – 14%. Cieszy z pewnością pojawienie się większej liczby gości z Czech i Hiszpanii (po ok. 5%).
Ma powody do radości Łukasz Wysocki prezes Zarządu Gdańskiej Organizacji Turystycznej: – Poziom ponad 3 mln gości w 2021 roku jest zbliżony do tego z czy się spotkaliśmy w rekordowym roku 2019. Porównując się do innych miast w Polsce, Gdańsk można nazwać zieloną wyspą. Myślę, że wynika to m.in. z bezpieczeństwa, wielu atrakcji, jakie są tu dostępne, możliwości spędzenia czasu na świeżym powietrzu czy też w instytucjach kultury. Warto podkreślić, że od początku były one bardzo dobrze przygotowane do obsługi gości w reżimie sanitarnym, który jeszcze w ubiegłym roku obowiązywał – mówi.
Jeśli chodzi o sposób podróżowania, to najczęściej wybierano samochód (68%), pociąg (blisko 18%) oraz samolot (8%). Ci, którzy nocowali, decydowali się na hotel (29%), wynajęte mieszkanie (15%) oraz pobyt u znajomych/rodziny (15%). Jakie miejsca cieszyły się największą popularnością? Były to: Westerplatte – 30%, molo w Brzeźnie (24%) a także park i katedra w Oliwie (blisko 23%). Z kolei jeśli chodzi o spędzanie czasu to królowały spacery (52%), zwiedzanie (również 52%) oraz zakupy (27%). Dodam, że nas najbardziej martwi żółwie tempo rewaloryzacji Długiego Targu, będącego letnim salonem Gdańska. Większa cześć rozkopana, turyści nie zrobią ulubionej fotki na tle Neptuna, bo nie ma dostępu, a przecież niebawem długi weekend majowy, a jak wiadomo majówką sezon się zaczyna.
Anna Kłos